Perfumy Chanel No 5 od ponad stu lat goszczą na toaletkach eleganckich, ceniących niezależność kobiet. Kuszą, intrygują i zachwycają. Stanowią niedościgniony wzór, ikonę. Sięgały po nie największe gwiazdy dużego ekranu, artystki i modelki. Przekonaj się, dlaczego te perfumy są tak wyjątkowe. Dzień, który przeszedł do historii Znajomość Gabrielle „Coco” Chanel ze słynnym perfumiarzem pochodzącym z Rosji Ernestem Beaux tworzącym niegdyś perfumy dla carskiej rodziny zaowocowała pracą nad wspólnym projektem. To właśnie Ernestowi Coco powierzyła zadanie skomponowania zapachu dla kobiet, który wykraczałby poza przyjęte ramy, wymykał się wszelkim definicjom. Beaux przygotował dla Mademoiselle kilka próbek, lecz wybór jednoznacznie padł na flakonik oznaczony cyfrą pięć. Wszystko zdawało się pasować idealnie — piątka była ulubioną cyfrą Chanel, wróżbita oznajmił kiedyś projektantce, że ta liczba jest jej przeznaczona. Poza tym 5 maja 1921 roku Coco przedstawiła światu swoją wyjątkową kolekcję. Nie było więc wątpliwości co do nazwy. Tak oto powstały damskie perfumy Chanel No 5. Pierwszych sto flakoników Gabrielle podarowała bliskim sobie osobom w grudniu 1921 roku. Dopiero w połowie kolejnego roku perfumy Chanel No 5 dla kobiet doczekały się oficjalnej premiery. I od razu skradły serca eleganckich dam. Zapach, jakiego świat nie znał Można powiedzieć, że perfumy dla kobiet Chanel No 5 wywołały rewolucję. Jako jedne z pierwszych wykorzystywały aldehydy, czyli związki chemiczne odpowiedzialne za trwałość i intensyfikację zapachu. Mają również wpływ na to, w jaki sposób woń rozwija się w kontakcie z ciałem. Niezwykle duży wachlarz zamkniętych w fiolce nut aromatycznych opracowanych przez Coco i Beaux był czymś niespotykanym. Składało się na niego ponad osiemdziesiąt składników. Wśród głównych, dominujących wonności można wskazać: jaśmin, różę, irys, wetywerię, olejek sandałowy, wanilię, ambrę. Perfumy Chanel No 5 pachną dokładnie tak, jak chciała tego sama projektantka — jak kompozycja, a nie jak pojedynczy kwiat. Flakonik wyjątkowy jak sama Chanel Oryginalność perfum Coco nie ograniczała się jedynie do zapachu. Nowatorski był również kształt flakonika. W latach 20. XX wieku aromaty dla kobiet zamykano w bardzo wymyślnych buteleczkach. Chanel postanowiła odejść od przyjętych ram i swoje perfumy sprzedawać w minimalistycznych fiolkach. Przybrały one zatem kształt prostopadłościanu o zaokrąglonych rogach. Jedynym ozdobnym elementem był korek kojarzący się z kryształem. I choć na przestrzeni lat projekt buteleczki przechodził delikatne modyfikacje, nadal pozostaje bardzo bliski swojemu pierwowzorowi. Perfumy damskie Chanel No 5 do dziś pozostają jednymi z najlepiej rozpoznawalnych. Warto także wspomnieć, że z początku flakoniki tworzone były z cienkiego szkła. Taki materiał łatwo mógł jednak ulec stłuczeniu w podróży, więc perfumy Chanel No 5 szybko „przepakowano” do solidniejszych fiolek. Uwielbiane przez gwiazdy perfumy Chanel No 5 Te kultowe damskie perfumy Chanel No 5 reklamowane były przez największe sławy kina oraz ikony mody. Do ich noszenia zachęcała między innymi Catherine Deneuve, Estella Warren, Carole Bouquet, Audrey Tautou czy Marion Cotillard. W latach 60. Marylin Monroe w jednym ze swoich słynnych wywiadów przyznała, że na noc „ubiera” wyłącznie kilka kropli Chanel No 5. Prawdziwą rewolucję w reklamie perfum Chanel No 5 przyniósł jednak 2012 rok. Wówczas to po raz pierwszy produkt ten reklamowany był przez... mężczyznę. W filmie promocyjnym aktor Brad Pitt swój krótki monolog kończy: „Nieuniknione”. I taki właśnie jest zapach stworzony przez Coco i Beaux. Ponadczasowy zapach, który podoba się nie tylko kobietom Gabrielle radziła kobietom, by perfumy nakładały na miejsca, w które spodziewają się otrzymać pocałunek. Chanel No 5 miał podobać się nie tylko paniom, ale także mężczyznom. I faktycznie, ponad stuletnia historia tych perfum udowadnia, że zamknięty we flakoniku bogaty aromat po prostu trafia w gusta. Do dziś „Piątka” uznawana jest za zapach nowoczesnej, silnej i eleganckiej kobiety.